
Książka prof. Ryszarda Legutki traktuje o podobieństwach między komunizmem (socjalizmem) a liberalną demokracją. Człowiek socjalistyczny i liberalno-demokratyczny nie tylko nie mają pamięci, lecz z nią walczą, relatywizując jej przekaz. Oba ustroje wytwarzają – przynajmniej w warstwie oficjalnej wykładni ideologicznej – takie nastawienie do świata, dzięki któremu człowiek czuje się znacznie swobodniej niż kiedykolwiek w przeszłości. Zrzuca z siebie ogromną część związków lojalnościowych i zobowiązań, które go do tej pory krępowały – religijnych, obyczajowych, narodowych, środowiskowych, tradycyjnych, autorytetowych. We współczesnym świecie w coraz większym stopniu bierze się w obronę rzeczy wulgarne, brzydkie i oburzające, które naturalnie określają aspiracje człowieka liberalno-demokratycznego, co ten coraz śmielej i z coraz mniejszym wstydem potwierdza.